Już mi się nie chce dalej pisać, więc w tym temacie tylko trochę napiszę

Jak już ogarneliśmy się z pola namiotowego poszliśmy szukać przystanku, żeby dojechać do Dziwnowa.. i to było straaszne bo zaczął padać deszcz

szukaliśmy i szukaliśmy.. obeszliśmy prawie całe Międzyzdroje i jakoś dotarliśmy i tacy cali mokrzy pojechaliśmy busem do Dziwnowa. Zjedliśmy obiad kupiliśmy to co trzeba i poszliśmy na miejsce koncertu. Byl już zespół oprócz Ani

przywitaliśmy się i poszliśmy na plaże

przyszedł do nas Dawid i Adi, ale tylko Adi został i się kąpaliśmy w morzu. Później gadaliśmy i słuchaliśmy Trubadurów i ich FC

Marek z Pawłem wystapili na scenie

przyjechała Daria

Paulik z chłopakiem i Ewelina z Jarkiem. Dyzio załatwił nam wejście przed barierki gdzie była loża dla vipów.
I teraz się powtórze z tym co napisałam odrazu po koncercie:
Koncert był genialny. Nie licząc Wejherowa i bankietu na Służewcu mogę zaliczyć go do najlepszych koncertów w moim życiu mimo tego, że już na końcu ze zmęczenia nie miałam siły się bawić i chyba nie tylko ja.
Trzy bisy powaliły chyba wszystkich na kolana. Ludzie bawili się na ławkach i stołach

Adam z Rafałem zeszli ze sceny z gitarami do ludzi

. Adam wciągnął jakaś dziewczynę na scenę, której Dyzio kazał później skakać z niej

Po "Trochę wspomnień" krzyczeliśmy na cześć Adiego i Adi znaczącym znakiem podniesionego piwa podziękował nam

Nemo zasłabł i tak się złożyło, że trzeba było jechać już do domu

podziękowania:
*Paweł, Marta, Damian, Marek- za towarzystwo i wspólną zabawę :***
*jeszcze raz Marta

- za kolejny nocleg

;*
*Daria- za to, że się pojawiłaś

:* miło było znowu pogadać

*Paulik i jej chłopak- za poznanie

*Ewelina i Jarek- za poznanie i podwiezienie do Szczecina

*Adi- za tak niesamowity kontakt z FFC :*
*zespół i techniczni za koncert

:*