Pierwszy raz usłyszałem „Agnieszkę” w wykonaniu mojej koleżanki, pomyślałem „Fajna piosenka” i na tym właściwie się skończyło… Potem usłyszałem „Jestem jaka jestem”, strasznie mi się spodobało i od razu przypomniałem sobie że to „Te same” Łzy od "Agnieszki", postanowiłem że jako prezent od babci wezmę kasetę „Jesteś jaki jesteś”, potem zamieniłem na „W związku z samotnością” gdyż ta pierwsza była zepsuta.

Moje zafascynowanie „Łzami” było coraz większe… tak to się zaczęło

TERAZ KOCHAM ŁZY !!!
