Zastanawiałem się jak napisać relację z maratonu i zrobię tak, że z każdego koncertu napiszę osobną. Oczywiście mogą być jakieś błędy, bo mogły mi się jakieś dni pomylić czy coś

Jeśli chodzi o Margonin, to wyruszyliśmy z Martą rano pociągiem do Poznania. Jechała z nami m.in. Pani, która opowiadała, że odwiedzili ją ostatnio znajomi z Czechosłowacji czy coś takiego \m/ W Poznaniu mieliśmy przesiadkę, pociąg był strasznie zapchany, musieliśmy na początku stać w przejściu, potem było lepiej, w międzyczasie oczywiście różne telefony z pozostałą ekipą, która wybierała się na koncert

W Chodzieży kolejna przesiadka, tym razem na PKS - 20 minut drogi i jesteśmy w Margoninie. Taka wioska

Od razu znaleźliśmy miejsce koncertu, ale mieliśmy poczekać z wchodzeniem na resztę ekipy. Udaliśmy się na przystanek PKS i tam czekaliśmy na resztę, która lada chwila miała dojechać. Niestety musieliśmy tam czekać kilka godzin w zimnie, z powodu różnych problemów naszych towarzyszy ;> Małgoś wylądowała u Nietoperzycy, w końcu po kilku godzinach dotarły obie do nas. Na początku ich nie poznałem, bo było ciemno i się nie witałem, choć podejrzewałem, że to one

Ale z drugiej strony, jakbym tak się rzucił na dwie obce kobiety...

Jeśli chodzi o drugą liczniejszą ekipę, to mieli oni więcej problemów, takich jak zepsuty samochód, ksiądz i inne takie, ale to mam nadzieję, że opisze ktoś z nich

W końcu pół godziny przed koncertem dojechali już wszyscy, czyli ta nieszczęsna ekipa - Daria, Ewcia, Paweł i Loki z pomocą Kasiulka oraz Karusia z koleżanką

Udaliśmy się na miejsce koncertu, potem przed barierki i zaczął się koncert

Z tego co widziałem FFC bawiło się bardzo dobrze

Mnie też się podobało, ale ze względu na złą lokalizację mojego miejsca nie zaliczam tego koncertu do najlepszych

Na koncercie było pogo w Naszym wykonaniu, Ania miło o nas wspomniała ze sceny, później przyszła do nas z mikrofonem, mimo że ochroniarze bali się, że coś jej zrobimy \m/ Jak zawsze najlepsze momenty koncertu, to - MOCarne 10 minut ("Dla miłości, warto", "Twoja, ot tak" oraz frgm. "Enter Sandman"), Rafał akustycznie z "Aniele mój", no i bardzo FFC-owe "Jesteś". Po koncercie pokręciliśmy się chwilę na tzw. backstage'u ;D Arek przymierzył różowe uszy

Posiedzieliśmy też trochę w przyczepie campingowej z Anią i w sumie tyle

Po koncercie ekipa od auta miała pojechać szukać tego auta (które zepsute zostawili gdzieś:P), a Marta, Małgoś, ja i Nietoperzyca, dzięki rodzicom tej ostatniej dostaliśmy się do Piły, skąd rano mieliśmy pociąg, a noc mieliśmy przeczekać u niej. Po chwili okazało się, że będziemy mieli gości i dołączyła do nas ekipa od auta i tak wszyscy znaleźliśmy się u Martyny

Po wypiciu brandy i resztki wódki, zjedzeniu dziwnych rzeczy (popitą wódki była woda, a zagrychą rzodkiewka \m/). Małgoś zjadła wszystko co się da, a przede wszystkim banany ;D Pooglądaliśmy trochę gigantyczne szczury i wkrótce, mimo mojego sprzeciwu udaliśmy się na spoczynek ;D 8 osób i jedno łóżko, więc rozmieszczenie osób w pokoju było interesujące \m/ Starałem się nie dać spać innym, ale w końcu odpuściłem

Po godzinie, czy dwóch snu trzeba było wstać i posprzątać syf ;D Nietoperzyca odprowadziła nas na dworzec. Udało nam się przekonać Ewcię na Goleniów:P Wsiedliśmy do pociągu i pojechaliśmy do Krzyża - tyle razy jeździliśmy pociągami, że już nie pamiętam jaki był ten, ale to chyba ten, co wyglądał jak samolot i miał kasowniki ;D Potem przesiadka w Krzyżu - też nie pamiętam na jaki pociąg

No i dojechaliśmy do Szczecina, gdzie mieliśmy odbyć "nocleg". Marta zabrała dziewczyny, ja chłopaków. Zeżarliśmy coś, pospaliśmy (ja 3 minuty) i wstaliśmy, bo już trzeba było się zbierać na następny koncert do Goleniowa

Koncert, który był mistrzostwem świata, ale to już w kolejnej, najlepszej relacji

Podziękowania:

Marta, Ewcia, Daria, Małgoś, Paweł, Loki - oczywiście za zajebiste towarzystwo, ale bardziej rozbudowane podziękowania dostaniecie w ostatniej relacji, podsumowującej

Nietoperzyca - za spotkanie po latach, zaopiekowanie się nami i nie wyrzucenie nas ;D Podziękuj też rodzicom

Kasiulek - za kolejny koncert i wielką pomoc dla FFC - gdyby nie Ty, to nie wiem jak i czy w ogóle oni dotarliby na koncert

Wielki szacunek

Karusia z koleżanką - za pierwsze spotkanie

I co? FFC jest takie straszne?

Mamy nadzieję, że podobało Wam się i spotkamy się jeszcze nie raz na koncercie

Tylko tak nagle się zmyłyście bez pożegnania

zespół i technika - za udany koncert

Dyzio - za pomoc w załatwieniu biletów i wejścia przed barierki

Ania - za zaproszenie nas do przyczepy

cdn.