A ja sobie napisze taką krótka relacje

Wstałam sobie o 8 obudzona smsem przez Pawła, który jechał już do Warszawy z Elbląga

szybko się wyszykowałam i pojechałam po niego na dworzec centralny. Później powrót do mnie i masa oglądania różnych filmików i zdjęć moich i Pawła

tak sobie wszystko oglądaliśmy parę godzin i ok 16 pojechaliśmy na Stadion na dworzec PKS. Nasza podróż autobusem była tak śmieszna, że ja cały czas ze śmiechu płakałam

jechaliśmy nowym autobusem, który strasznie gwałtownie wchodził w zakręty i trzy panie usiadły mi na stopach

jednej zakupy rozsypały się po autobusie i w ogóle było zabawnie. Jak dojechaliśmy to staraliśmy się kupić jak najtaniej parasolkę u Wietnamczyków stadionowych

i w końcu sprzedali nam po niezłym handlowaniu żółtą parasolkę za 9zł
Spotkaliśmy się w końcu z Igą i Agnieszką, a Robert trochę się spóźnił i musieliśmy czekać na kolejny autobus, który miał być za 10 minut. Mieliśmy do wyboru tak naprawdę 6 autobusów.. 5 jechało niecałą godzinę, a jeden 1h 27minut

i oczywiście co zrobiliśmy? przypadkowo weszliśmy do tego co jechał najdłużej

oczywiście tylko my tak potrafimy

w PKSie było znowu zabawnie

ale tutaj nie mogę się rozpisywać bo niektórzy pewnie nie będą sobie życzyli

Dojechaliśmy na miejsce i udaliśmy się na stadion. Tam spotkaliśmy Darię

i Kingę, które powiedziały, że koncert przesunięty jest o 1,5h z powodu pogody, tak więc poszliśmy na piwa i kiełbaski

posiedzieliśmy i poszliśmy pod scenę zahaczając tojtoje

Dyzio nam załatwił wejście przed barierki, ale dopiero na drugiej piosence mogliśmy wejść.
Koncert jak zawsze na swój sposób był wyjątkowy. Ten przeżyłam bardzo wewnętrznie słuchając niektórych piosenek. Ania miała jak zwykle dobry kontakt z publicznością. I rozwalił mnie ten uśmiech w naszą stronę przy tekście "by dać wam wszystko, by dać wam więcej"

O ochronie nie wspomnę, bo chyba już duuużo wszyscy się rozpisywali.. po prostu żenada.. Barierki były pancerne, takie jak to Robert nazwał do robienia makaronu ;]
Po koncercie przyjechał po nas mój tata, bo inaczej byśmy musieli siedzieć do rana, bo ostatni autobus mieliśmy o 22.50.
I tak sobie teraz podziękuję

*Paweł ;* za super spędzony dzień

już nie pamiętam kiedy śmiałam się tak bardzo

i proszę nie nękaj mnie już nigdy "Wróciłam"

;***
*Robert :* ciesze się bardzo, ze byłeś

i w końcu mogłeś wypić piwo

i nie pluj na mnie już więcej wodą

;*
*Iga ;* za to, że byłaś ;P i w ogóle za wszytko ;*
*Agnieszka :* znowu dziękuję za humor

przy Tobie nie mogę siedzieć smutna

;*
*Moniś ;** za to, ze się zjawiłaś i znowu bawiłyśmy się razem

i za wszystko ;***
*Daria :* za opowieści o studiach i obozie

i fajnie, że spotkałyśmy się znowu "gdzieś w Polsce"

* Kinga

my już się kiedyś poznałyśmy, ale napiszę tak jak Ty "za poznanie"

*zespół za kolejny wyjątkowy koncert

;**
*Ania za urok osobisty
*Maciej

za banana
