Około 40. Troszkę mniej ich mam niż Daria

Moja podróż rozpoczęła się w sobotę o 11, kiedy spotkałam się na dworcu z Darią:*. Kupiłam bilet, prowiant na drogę i o 11.25 wsiadłyśmy w pociąg do Poznania. W pociągu napisałam Ewci krótki liścik i dołączyłam do wcześniej nagranej płytki z Kubusiem Puchatkiem, którą trzymałam na specjalną okazję

Po czterech godzinach wysiadłyśmy i spotkałyśmy się z Elly:*. Podróż kontynuowałyśmy we trójkę pociągiem z plastikowymi siedzeniami... coś strasznego. Elly opowiadała o szczurze, który jej oszalał. W Jarocinie prawie wszyscy ludzie wysiedli, pewnie myśleli, że jest festiwal

o 17.40 byłyśmy w Ostrowie, gdzie spotkałyśmy Gregorikosa, Sabę i jej koleżanki

Udaliśmy się na miejsce koncertu. A łatwo nie było się tam dostać

Szliśmy godzinę, podczas której dzwoniła Weronika, a Elly coś mruknęła, że mogę Ją pozdrowić, więc powiedziałam „Elly Cię pozdrawia, ale jakoś tak od niechcenia...”, na co Elly krzyknęła „Ze chceniem!!”. Tekst był potem powtarzany przez Elly jeszcze wiele razy

Elly również co chwilę mówiła „o, jaki ładny domek” albo „o, jaki fajny pies”, „o, jaka fajna tabliczka”. Stawała się już nieco monotematyczna :p Po przejściu całego miasta i nie znalezieniu klubu Protector, Daria zapytała miejscową dziewczynkę na rowerze, jak się tam dostać, na co dziewczynka odpowiedziała, że mamy iść prosto 25 minut

Tak więc szliśmy i szliśmy...skończyło się miasto i dalej szliśmy między jakimiś polami \m/ Saba z Darią poszły zapytać o drogę jakiegoś wieśniaka. Okazało się, że minęliśmy ten największy klub w Wielkopolsce. Tak więc wróciliśmy i po jakimś czasie ów miejsce odnaleźliśmy. Weszliśmy do środka, Daria zapytała jednego pana czy jako fanclub możemy wejść i chociaż przywitać się z zespołem. Kiedy weszliśmy, zespół akurat miał próbę. Chwilę po nas przyjechała Aga, Marta, Nemo i Em. Przywitaliśmy się i Aga zarezerwowała nam loże. W klubie porozwieszane były plakaty, na których było napisane, że zespół wykona takie hity(!!) jak „Całą sobą” i „Gdybyś był”

Hitu „Całą sobą” nie było jednak

Wkrótce rozpoczęła się dyskoteka. Rozbrzmiewały tam zdecydowanie nie nasze dźwięki

Nie mogliśmy pogadać nawet, bo jak przy takim hałasie...

Nemo śmiał się z dziewczyny, która hm... rzucała się w oczy

i co chwilę tańczyła w czapce innego kolesia (jest uwieczniona na jednym ze zdjęć Darii, tam akurat bez czapki

)

Po kilku godzinach przybyła Ewciaa!:*** z Ninonką, Yanishem i Wheremanem

Dyzio pozwolił nam na pójście do garderoby zespołu, żeby się z nimi spotkać i zostawić plecaki. Chwilę pogadaliśmy z Anią, która się rozśpiewywała

Przed północą zaczęliśmy wpychać się pod scenę, gdzie kolega pana w białych rękawiczkach pytał, czy oni po polsku czy angielsku śpiewają, na co ktoś odpowiedział mu, że uczą się po ukraińsku

Ale śmieszne

Kiedy wchodził Arek ten sam pan stwierdził „o patrz kur*a Tarzan!” Na koncercie było 14 piosenek: Dla miłości, Narcyz, Anka, Julia, Oczy, Anastazja, Słodkie winogrona, Do zakochania jeden krok, Wróciłam, Opowiem Wam jej historię, Trochę wspomnień, Puste słowa, Agnieszka i na bisa Jestem jaka jestem. Jak już dziewczyny wspominały, wróciły takie efekty jak confetti i ognie. Bez żadnej przerwy po koncercie, dalej trwała dyskoteka, a my poszliśmy do zespołu. Kiedy pojechali, wróciliśmy do naszej loży. Elly robiła mi i Ewie sesję zdjęciową w rękawiczkach, które od Sylwestra leżały u Marty w Policach

W pewnym momencie zachciało mi się tak strasznie spać, że mając w głębokim poważaniu wszystko co się działo dookoła łącznie z głośną dyskotekową muzą, poszłam spać

i obudziła mnie koło godziny 4 Daria twierdząca, że Robert zawiezie nas gdzieś na jakiś dworzec i, że wszyscy już tam są

No dobra... pojechaliśmy, odzyskując najpierw nasze rzeczy z szatni. Pożegnaliśmy się z Ewcią i Robertem i poszliśmy na pociąg. Mniej więcej odzyskałam świadomość i wsiadłam do przedziału z ekipą szczecińską i Elly. Saba z Gregorikosem i Saby koleżankami jechali w drugim, a Daria krążyła między tymi przedziałami

W czasie podróży kilkakrotnie padaliśmy ze śmiechu, ja nawet płakałam

Miśka spadła mi na kolanach

Nemo był wielce zdziwiony, że mam 6 z polskiego i to na pewno dlatego, że pracuję w bibliotece, bo nawet epok (a nie er?) literackich nie umiem wymienić. Nemo chciał gadać o książkach z poszczególnych epok. Opowiadał „Lalkę” wyraźnie podkreślając, że nie lubi Izabeli

Nikt nie chciał pić mojej wody, bo w wiadomościach mówili, że od tego umiera się na sepsę

Damianowi podobała się ulotka schroniska dla psów, którą dostałam od Kamili

Słuchaliśmy piosenek o wodach płodowych autorstwa Nema oczywiście, ale w mp4 Ema padł akumulator

Po dwóch godzinach wysiedliśmy w Poznaniu i poszliśmy do dworcowego kfc. Ktoś z nas stwierdził, że tamtejsza muzyka idealnie pasuje do naszych stanów umysłów, grali dość nasennie i uspokajająco

. Zjedliśmy śniadanie, pogadaliśmy chwilę i ekipa szczecińska oraz Saba z koleżankami i Grzesiek poszli na swój pociąg. Okazało się, ze Elly nie ma jak wrócić, ale wkrótce przyjechał po Nią Ojczenasz i pożegnała się z nami krótko po tamtych

Daria i ja zostałyśmy w kfc i wypiłyśmy sobie kawę

O 9.30 poszłyśmy na nasz pociąg, który był strasznie zatłoczony. Przez pierwsze dwie godziny siedziałyśmy na krzesełkach na korytarzu, ale później zwolniły się miejsca i weszłyśmy do przedziału. Daria prawie całą drogę spała, a ja coś czytałam i zjadałam zapasy żywności. O 14.09 byłyśmy w Gdańsku, pożegnałyśmy się, Daria pojechała w swoją stronę, a ja w swoją

I to chyba wszystko.
Podziękowania:
- Daria – Bejbe, za wszystko, kolejną wspólną podróż, rozmowy, towarzystwo :****
- Elly – za Twoje ciągłe gadanie o szalonym szczurze, o domach, psach i tabliczkach w Ostrowie :** za ‘ze chceniem’

i ‘i cóż, że ze Szwecji?’

- Ewunia – spotkanie spóźniło się o tydzień, ale najważniejsze, że było

dzięki za piwo, za sesję zdjęciową ze mną na kolanach

za to, ze dotarliście, choć nie było łatwo:***********
- Martuś – dzięki za rękawiczki i za bronienie mnie przed Nemem

:***
- Nemo – fajnie, że dałeś się namówić na ten wyjazd, bez Ciebie nie byłoby tak śmiesznie :*, za epoki

następnym razem będę znała wszystkie po kolei

- Miśka – początkowy zdecydowany brak zadowolenia z panujących warunków, no ale w końcu nie było tak źle :***
- Ninonka i Yanish – za spotkanie po dość długim czasie nie widzenia się, za rozmowy, zdjęcia, za ciągły uśmiech i doskonały humor Moniki :**
- Em – za kolejne spotkanie, koncert, zdjęcia i odtwarzanie piosenek o wodach płodowych

- Saba z koleżankami i Grzesiek – spotkanie, jakieś krótkie, ale jednak rozmowy, szukanie klubu po polach

- Robert – trzykrotny rajd na dworzec i rozmowy

Dziękuję za uwagę
